NIEZBĘDNIK KATOLIKA


 

RÓWNOWAGA

Równowaga między tym,
co świadome i nieświadome,
między życiem wewnętrznym i zewnętrznym -
to ideał zdrowego człowieka.

Porządek w środku, porządek na zewnątrz.
Jeśli dojdziemy do ładu z własnym wnętrzem,
wówczas to, co zewnętrzne, samo się ułoży.

Każdy tworzy sam siebie, swoją wartość,
swoje życie zgodnie ze swoimi myślami i uczuciami,
postawami, przekonaniami, wyborami i decyzjami.
Jest wolny i odpowiedzialny za to,
co myśli i robi w tej chwili i za przyszłość.
Nie może winić innych za to,
jaki jest i jak mu się powodzi.

Świat zewnętrzny
jest odbiciem świata wewnętrznego.
W świecie wewnętrznym
można znaleźć nieskończoną Mądrość,
nieskończoną Moc
i nieskończony zasób wszystkiego co potrzebne.

Wszystko to czeka na odkrycie,
rozwinięcie i uzewnętrznienie.
Jeżeli rozpoznamy ten potencjał
drzemiący we własnym wnętrzu,
urzeczywistni się on w świecie zewnętrznym.

- Charles F.Haanel

 

.............................................................

MISJE ŚWIĘTE w Parafii Rzepiennik Biskupi

 

 

29.V-6.VI.1948
28.V-5.VI.1960
28.IX-7.X.1969
14.-22.VI.1980
20-27.V.1990
23-31.X.1999
4-11.X.2009

 

Nasze plany i nadzieje  

1.Nasze plany i nadzieje 
coś niweczy raz po raz,
Tylko Boże miłosierdzie 
nie zawodzi nigdy nas

Ref. Jezu ufam Tobie  od dziecięcych lat
Jezu ufam Tobie  choćby wątpił świat
Strzeż mnie dobry Jezu jak własności swej
I w opiece czułej duszę moją miej.


2.Ufność w miłosierdzie Boże  
zapewnienie daje nam                          
że w godzinę naszej śmierci
przyjdzie po nas Jezus sam.

3.W trudnych chwilach swego życia 
nie rozpaczaj nie roń łez,
ufność w Boże miłosierdzie,
troskom twym położy kres. 

 4.Pragnę oddać się dziś Tobie, 
całym życiem służyć Ci,
Pragnę Boże miłosierdzie
głosić ludziom w smutne dni  

         W każdym strapieniu i o każdej porze

1. W każdym strapieniu i o każdej porze,
Czuwa nad nami Miłosierdzie Boże.
Kto Miłosierdziu Bożemu zaufa,
Wesprze go Pan Bóg  i modlitw wysłucha.

2. Gdy krew i woda z Serca się polały,
Bóg miłosierdziem okrył świat ten cały.
Więc uwielbiajmy   miłosierdzie Boże,
W każdym strapieniu  i o każdej porze.

3. Gdy Serce Boskie włócznią wskroś przeszyto,
Krew z wodą trysły falą przeobfitą.
Krew zmywająca  tego świata grzechy,
Woda kojąca  - balsamem pociechy

Duchowa adopcja

Duchowa adopcja powstała po objawieniach w Fatimie, stając się odpowiedzią na wezwanie Matki Bożej do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćczynienia za grzechy, które najbardziej ranią Jej Niepokalane Serce. 

Pierwszy ośrodek adpocji duchowej w Polsce powstał przy kościele Ojców Paulinów w Warszawie. 

Duchowa adopcja jest to modlitwa w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki i jego rodziców. Trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka oraz rodziców. 

Jeśli zapomniało się o modlitwie przez kilka dni, adopcję o ten czas należy przedłużyć. Jeśli nie odmawialiśmy modlitw przez czas dłuższy (np. tydzien) - konieczne jest ponowienie duchowej adopcji. Do tych modlitw można dołączyć dowolnie wybrane postanowienia, które nie są jednak obowiązkowe.  

 

Te postanowienia to np.: częsta spowiedź i Komunia Św., adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie Pisma Św., post o chlebie i wodzie, walka z nałogami, pomoc potrzebującym, dodatkowe modlitwy itp.

Nie należy przedsiębrać postanowień, których realizacja może okazać się nierealna. Duchową adopcję może podejmować każdy z wyjątkiem dzieci, które mogą to czynić tylko pod opieką i kierunkiem rodziców.

W powyższy sposób można adoptować tylko jedno dziecko każdorazowo. Nie wiemy kim jest adoptowane przez nas dziecko, choc w Niebie z pewnością je poznamy. Teraz to jednak Bóg wybiera płec, rasę, narodowość dziecka mając z pewnością na uwadze to, ile modlitwy potrzebne jest konkretnemu dziecku i nasze - w tym względzie - możliwości i chęci. Po zdecydowaniu się na duchową adopcję należy złożyć prywatne przyrzeczenie. Powinno się tego dokonać przed wizerunkiem Ukrzyżowanego lub Matki Najświętszej

Treść przyrzeczenia:

"Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,

że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi,

a objawiłeś je prostaczkom.

Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie"."Najswiętsza Panno, Bogarodzico Maryjo,

wszyscy Aniołowie i Święci.

Wiedziony(a) pragnieniem niesienia pomocy w obronie

nienarodzonych, ja (N.N.), postanawiam mocno i przyrzekam,

ze od dnia (...) biorę w Duchową Adopcję jedno dziecko,

którego imię jedynie Bogu jest wiadome,

aby przez dziewieć miesięcy, każdego dnia, modlić się

o uratowanie jego życia

oraz o sprawiedliwe i prawe życie po urodzeniu.

Tymi modlitwami będą:

- jedna tajemnica Różańca;

- modlitwa, która dziś po raz pierwszy odmówię;

- ewentualne dobrowolne postanowienie(a):

................................."

 

Modlitwa codzienna: 

Panie Jezu, za wstawiennictwem Twojej Matki Maryi, ktora urodziła Cię z miłością oraz za wstawiennictwem św. Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Toba po urodzeniu, prosze Cię w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałem/am, a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady. Proszę, daj jego rodzicom miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu, które Ty sam mu przeznaczyłeś. Amen. Po wypełnieniu tych postanowien, po dziewięciu miesiącach, możemy mieć pewność, że przyczyniliśmy się do uratowania jednego, konkretnego człowieka.

 

 

 

 

 

STARY KRZYŻ

1. Tam na wzgórzu wśród skał,
Stary krzyż ongiś stał,
Symbol hańby, cierpienia i mąk.
Lecz ja kocham ten krzyż,
Gdzie mój Zbawca i Mistrz,
Swym oprawcom oddał się do rąk.

Ref: O jak cenię ja stary ten krzyż,
W nim ratunek ludzkości jest dan,
Lgnę do niego a w niebie ten krzyż
na koronę zamieni mi Pan.

2. Ale stary ten krzyż,
Tak wzgardzony przez świat,
Swą ofiarą pociągnął mnie wzwyż.
To mój Zbawca i Pan,
Zstąpił z nieba tu sam,
Aby nieść na Golgotę ten krzyż.

Ref:

3. Krwią zbroczony ten krzyż,
Lecz pomimo to w nim,
Dziwne piękno wśród ran krwawych lśni.
Bo na krzyżu tym Pan,
Cierpiał męki i zmarł
aby wieczne zbawienie dać mi.

 

 "Gorzkie Żale, przybywajcie..."
Ks. Józef Dąbiński

W życiu Kościoła oprócz nabożeństw ściśle liturgicznych są jeszcze nabożeństwa paraliturgiczne. (.)Należą do nich: Droga Krzyżowa, procesje, litanie, Godzinki, nabożeństwa majowe, czerwcowe, październikowe oraz Gorzkie żale. Te ostatnie są nabożeństwem rdzennie polskim. Ich melodia odznacza się niezwykłą prostotą rytmiczną i symetrią budowy, gdyż stosuje się do architektoniki wiersza lub zwrotki poetyckiej. Całość utrzymana jest w tonacjach kościelnych i bardzo zbliżona do psalmodii gregoriańskiej, podobnie jak np. psalmy nieszporne.
Powstanie Gorzkich żalów łączy się ściśle z historią Bractwa św. Rocha przy kościele Świętego Krzyża w Warszawie (XVII wiek), gdzie posługę duszpasterską pełnili i pełnią Księża Misjonarze św. Wincentego a Paulo. Bractwo to było najbardziej czynne wśród innych stowarzyszeń, zwłaszcza na polu charytatywnym i liturgicznym, o czym świadczy rola, jaką odegrało podczas zarazy, która miała miejsce w latach1624-25, kiedy to zginęła 1/6 mieszkańców Warszawy. W protokole Bractwa z 1699 r. czytamy, że: "...odznaczało się wzorowym przykładem w służbie Bożej (...) i należy się wdzięczność, że w Kościele Bożym z rozpamiętywania Męki Pańskiej przy odśpiewywaniu w języku naszym tzw. Gorzkich żali, mnogie pożytki duchowe wypływają" (s. 115).
Mając na uwadze możliwość udziału jak największej ilości wiernych w nabożeństwie pasyjnym, ówczesny proboszcz parafii Świętego Krzyża w Warszawie - ks. Michał Bartłomiej Tarło, postanowił przy świętokrzyskiej świątyni wprowadzić nabożeństwo Gorzkich żalów. Troskę o to nabożeństwo powierzył Bractwu św. Rocha, a zwłaszcza jego promotorowi - ks. Wawrzyńcowi Stanisławowi Benikowi. Trzeba podkreślić, że ks. W. S. Benik był nie tylko autorem, lecz także redaktorem i wydawcą Gorzkich żalów. Napisanie ich i wydanie nie zajęło mu zbyt wiele czasu. Już bowiem w lutym 1707 r. ukazał się gotowy tekst do druku, pt. Snopek Miry...
Sposób odprawiania nabożeństwa Gorzkich żalów ustalony został przez samego autora. Do jego odprawiania przygotowywano w okresie Wielkiego Postu specjalnie kościół i ołtarz główny. Odprawiano je po Sumie lub Nieszporach. Po skończonym nabożeństwie głoszono kazanie, a potem odbywała się procesja ze świecami.
Stolica Apostolska nie tylko pozwoliła na odprawianie Gorzkich żalów, ale także udzieliła odpustów cząstkowych lub zupełnych.
O popularności Gorzkich żalów w całej Polsce niech świadczy fakt, że w przeciągu zaledwie pół wieku ukazało się przynajmniej piętnaście wydań, co na ówczesne czasy było bardzo dużym osiągnięciem. Dokonano też przekładów na języki: litewski, francuski, niemiecki, angielski i inne.
Faktem jest, że w diecezji kujawsko-pomorskiej nabożeństwo to zostało wprowadzone przez Księży Misjonarzy już w XVIII wieku, którzy, zgodnie z decyzją papieża Innocentego XII - zajmowali się wychowaniem w seminariach duchownych. W połowie XIX wieku nabożeństwo to znane było już na całym terytorium dawnej Rzeczypospolitej. W Księdze Protokołów Bractwa św. Rocha pod datą 16 i 23 stycznia 1848 r. czytamy: "Nie masz bowiem kościoła, gdzie tylko język polski zasięga, aby odprawiane nie było nabożeństwo Gorzkich żali". Nabożeństwo to znane też było wśród wychodźstwa polskiego w Brazylii, Ameryce Północnej, Londynie czy Turkiestanie: "Gorzkie żale śpiewane są tam w Wielkim Poście w niedziele i święta - przed Sumą" (Kronika rodzinna, Warszawa 1903).
Początkowo Gorzkie żale śpiewano w kościele Świętego Krzyża w Warszawie przez cały rok, a w okresie wielkanocnym zmieniano niektóre pieśni na cześć Chrystusa Zmartwychwstałego. Zwyczaj ten jednak nie wytrzymał próby czasu i z czasem go zmieniono. Ostatecznie przyjął się zwyczaj odprawiania Gorzkich żalów tylko w okresie Wielkiego Postu. Dziś przy ich odprawianiu stosowana jest podwójna praktyka: śpiewa się albo wszystkie trzy części razem w jedną niedzielę lub po jednej części w ciągu trzech kolejno po sobie następujących niedziel. Prócz tego przyjął się zwyczaj śpiewania Gorzkich żalów także w Wielki Piątek przy Bożym Grobie. W niektórych większych miastach, np. w Warszawie istnieje praktyka śpiewania Gorzkich żalów przez cały okres Wielkiego Postu, w każdym dniu tygodnia w innym kościele. Coraz częściej zanika jednak procesja z Najświętszym Sakramentem po Gorzkich żalach, chociaż w niektórych miejscowościach jest nadal praktykowana.
O Gorzkich żalach powiedziano, że "nie mają sobie równych w świecie". Nic więc dziwnego, że wiele osób przybywających z zagranicy urzeczonych jest tym nabożeństwem. (...)Biorąc czynny udział w nabożeństwie Gorzkich żalów, których melodia nigdy nie uległa zasadniczej zmianie, mamy świadomość, że jest to melodia żalu i skruchy, która mękę Chrystusa stara się wyrazić w konkretnych formach przemawiających do każdego serca i każdej duszy ludzkiej.
Źródło; Niedziela 08/2004

 

HISTORIA POWSTANIA DROGI KRZYŻOWEJ

Droga Krzyżowa - to nabożeństwo nawiązujące do przejścia Pana Jezusa od pretorium Piłata na wzgórze Golgoty. Męka rozważana jest w 14 symbolicznych stacjach. Pismo Święte nie zawiera dokładnej trasy Drogi Krzyżowej, a tylko 9 spośród 14 stacji ma swą podstawę w ewangelicznych opisach męki Pańskiej. Pierwsi chrześcijanie otaczali czcią te święte miejsca w Jerozolimie.

Po śmierci Jezusa drzewo krzyża chrystusowego razem z dwoma pozostałymi zrzucono z Golgoty i zasypano ziemią. Trzy wieki później Cesarz Konstantyn Wielki nawrócił się i zezwolił na wyznawanie wiary chrześcijańskiej Jego matka, cesarzowa Helena, udała się do Jerozolimy, gdzie odnalazła 3 krzyże. Początkowo jednak nikt nie wiedział, na którym z nich umarł Chrystus. Wówczas biskup Jerozolimy Makary nakazał podać kolejno każdy z trzech krzyży pewnej ciężko chorej kobiecie. Gdy dotknęła pierwszego - nic się nie stało. Podobnie przy drugim. Jednak kiedy jej palce spoczęły na trzecim, nastąpiła niezwykła przemiana: kobieta odzyskała siły i została cudownie uzdrowiona. W ten sposób rozpoznano właściwy krzyż.

Św. Helena podzieliła krzyż na trzy części, aby ofiarować je głównym ówczesnym ośrodkom chrześcijaństwa: Jerozolimie, Rzymowi i Konstantynopolowi. Z czasem krzyż podzielono na wiele drobnych części. W Polsce cząstki relikwii posiadają m.in. kościół dominikanów w Lublinie, Sanktuarium Krzyża Świętego w Górach Świętokrzyskich, katedra na Wawelu w Krakowie, kościół św. Krzyża w Warszawie, a także świątynia kalwaryjska w Pakości

Pielgrzymi udający się do Jerozolimy już wtedy pragnęli nie tylko oglądać miejsca, po których chodził Zbawiciel, nie wystarczała im sama kontemplacja - chcieli czynnie uczestniczyć w przeżyciach Jezusa. Już w IV w. istniał w Jerozolimie obchód miejsc Męki w Niedzielę Palmową i w noc z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek. Cześć dla Męki Pańskiej wzrosło niepomiernie po zdobyciu Jerozolimy przez krzyżowców w 1099 roku. Pątnicy starali się odnaleźć miejsca i sceny Pasji. Kolejność nawiedzania miejsc Męki nie była jeszcze ustalona. Dopiero franciszkanie, którzy w 1320 roku objęli opiekę nad Ziemią Świętą nadali procesjom ramy organizacyjne.

Do powstania i rozszerzenia się Drogi Krzyżowej przyczynił się najbardziej Holender zwany Adrichomiusem, przełożony klasztoru św. Barbary w Delft (+ 1585 roku). Ułożył on cykl Drogi krzyżowej w 12 stacjach wraz z komentarzem. Nabożeństwo Drogi krzyżowej w jego układzie rozszerzyło się pod koniec XVI wieku na całą Europę. Po dodaniu w XVII wieku dwóch ostatnich stacji: zdjęcie z krzyża i złożenie do grobu, Droga krzyżowa uzyskała ostateczny kształt, znany do dzisiaj.

Pierwsze Drogi krzyżowe powstały w Niderlandach. Zakładano je nie tylko w otwartym terenie, ale także w kościołach, krużgankach klasztornych i na cmentarzach. Najgorliwszym propagatorem Drogi krzyżowej był franciszkanin św. Leonard z Porto Maurizio (+1751). Wzniósł na terenie Italii 572 Drogi Krzyżowe. Jedna z najsłynniejszych znajduje się w rzymskim Koloseum. Założył ją na prośbę św. Leonarda ówczesny papież Benedykt XIV.

Kalwarie w Polsce pojawiły się na początku XVII wieku. Pierwsza, największa i najwspanialsza, została założona przez Mikołaja Zebrzydowskiego w 1604 roku. Rozbudowa obiektu trwała ponad sto lat i prowadziło ją kilka pokoleń Zebrzydowskich. Od 1609 roku rozpoczęto odgrywać Misterium Męki Pańskiej. Niedługo po Zebrzydowskiej powstały następne kalwarie: w Pakości zwana Kujawską - założona przez Michała Działyńskiego, Jerozolima Kaszubska w Wejherowie - założona przez Jakuba Weyhera, w Pacławiu - założona przez Maksymiliana Fredrę i Jerozolima Dolnośląska w Wambierzycach - założona przez Daniela Osterberga. Do dzisiaj są to największe i najbardziej rozbudowane pod względem sakralnym i widowiskowym obiekty. Obecnie w Polsce istnieją 53 kalwarie, między innymi w Głotowie, gdzie udajemy się w wakacje z dziećmi.

źródło:Parafia MBKPw Toruniu

 

 

Wszystko o Wielkim Poście
Post w dziejach Kościoła



Od samego początku chrześcijaństwa, zgodnie z tradycją judaizmu i w duchu religijności w ogóle, istniały posty jako środek uświęcający. Kościół ujął je w swoje ustawodawstwo.

Rozróżnia się post ścisły (jejunium) i wstrzemieźliwość od pokarmów mięsnych (abstinentia). Ich obecną dyscyplinę podajemy niżej. Zaznaczamy tylko ważniejsze etapy ewolucji stosowania postów w Kościele, nie uwzględniając jednak dyscypliny monastycznej.

W pierwszym pokoleniu chrześcijańskim w Judei, Galilei i Syrii zachowano dwudniowy post faryzeuszów w każdym tygodniu (por. Łk 18, 12), ale przesunięto go z pierwszego dnia tygodnia (niedzieli) na czwarty, tj. na środę, i z piątego na szósty, tj. na piątek. Ten ostatni dzień wybrany został w związku z Męką Pana Jezusa.

W związku z decyzją tzw. Soboru Jerozolimskiego (Dz 15, 29) przetrwał przez kilka wieków w Kościele mozaistyczny zwyczaj niespożywania krwi i mięsa duszonego. Ale w dalszych wiekach zwyczaj ten poszedł w zapomnienie i papież Mikołaj I (858-867) stanowczo .oświadcza w swojej odpowiedzi na trudności Bułgarów (listopad 866 r.), że "można spożywać wszelkiego rodzaju mięso, które nie jest szkodliwe". Na Wschodzie zwyczaj ten pozostał. Chociaż Kościół uznaje praktyką licznych zakonów, w których się w ogóle nie spożywa mięsa, to nie znaczy, że ścisły wegetarianizm jest zalecany dla wszystkich. Można nawet powiedzieć, że potępianie pokarmów mięsnych, które czasem opiera się na przesłankach metafizycznych w duchu starego manicheizmu lub pod wpływem teorii Dalekiego Wschodu o zbawieniu i o metempsychozie, zasługuje na dezaprobatą wierzących.

Posiadamy świadectwo św. Augustyna, że wiele społeczności na Zachodzie przestrzegało postu sobotniego.

Dosyć wcześnie przyjął się zwyczaj stosowania postów na początku każdej pory roku: z okazji zasiewów na wiosna ofiarowania Bogu pierwocin zboża w lecie, winobrania w jesieni, zbir. oliwek w zimie. Stad powstały "suchedni". Św. Leon Wielki tłumaczy ich pochodzenie od ustawodawstwa mojżeszowego. Wybór dni tygodnia, tj. środy, piątki i soboty, pochodzi najprawdopodobniej od starożytnego zwyczaju poszczenia właśnie w owe dni w związku z liturgią, która się w tych samych dniach odbywała. Ponieważ "suchedni" występują najpierw w Rzymie, nie jest wykluczone, że nawiązywały one do zwyczajów pogańskich uczczenia początku pór roku. Karol Wielki zarządził, że będą one obchodzone w całym cesarstwie: lecz w krajach, gdzie pory i gatunki zbiorów nie pokrywały się, ze śródziemnomorskimi, obchodzenie "suchedni" bardzo trudno weszło w zwyczaj.

Bardzo wcześnie wprowadzono post w przeddzień większych uroczystości liturgicznych, tzw. wigilie. "Kodeks rubryk" z 1960 r. zachował tylko 7 wigilii, nie wszystkie jednak sq uczczone postem: Bożego Narodzenia, Zielonych Świąt, Wniebowstąpienia Pańskiego, Wniebowzięcia NMP, Narodzenia św. Jana Chrzciciela, uroczystości św. Piotra i Pawła oraz św. Wawrzyńca, szczególnego patrona miasta Rzymu. Post obowiązywał według norm prawa kanonicznego tylko w wigilię Bożego Narodzenia i Wniebowzięcia NMP, lecz ten ostatni post, ze względu na okres wakacyjny można było - za zarządzeniem ordynariusza - przenieść na przeddzień Niepokalanego Poczęcia NMP.

Najważniejszym okresem postnym jest w całym roku liturgicznym tzw. Wielki Post (Quadragesima). Pierwotnie ograniczał się on do kilku dni w Wielkim Tygodniu, ale początki jego sięgają do czasów apostolskich, jak świadczą o tym św. Hieronim (List 41 do Marcelli, nr 3) i św. Leon Wielki (Mowa VI na Wielki Post). Obecnie dzieli się ten czas na trzy okresy:

1. Przedpoście: Niedziela Siedemdziesiątnicy (w 9 tygodniu, czyli prawie w 70 dni przed Wielkanocą) zwana także "Starozapustną"; Niedziela Sześćdziesiątnicy (w 60 dni przed Wielkanocą), czyli "Mięsopustna"; Niedziela Pięćdziesiątnicy (w 50 dni przed Wielkanocą), czyli "Zapustna" (nh. "Pięć-dziesiątnicą" nazywa się także Niedzielę Zielonych Świąt);
2. Sam Wielki Post od Środy Popielcowej do IV Niedzieli;
3. Okres Męki Pańskiej: I Niedziela Pasyjna, dawniej nazywana Niedzielą Męki Pańskiej, II Niedziela Pasyjna, tzw. Palmowa, oraz Wielki Tydzień zakończony przez tzw. "Triduum Sacrum', które pierwotnie oznaczało trzy dni "Paschy", czyli Wielki Piątek, Wielką Sobotę i Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego (zob. np. św. Augustyna List 55, 24 - PL 33, 215), ale obecnie w nowym "Kodeksie Rubryk" (nr 75) obejmuje Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobotę aż do chwili rozpoczęcia Wigilii Paschalnej.
Post ścisły, chociaż jest polecany na cały okres wielkopostny, obowiązuje wyłącznie w Środę Popielcową i w Wielki Piątek. Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych zaś, która obowiązywała przedtem we wszystkie środy i piątki oraz w sobotę "suchedni" i w Wielką Sobotę do południa, obecnie obowiązuje już tylko w piątki.

Historia Wielkiego Postu

nie jest dotychczas całkiem wyjaśniona. Kan. 5 Soboru Nicejskiego (325), na który jeszcze się powołuje wielu historyków i kanonistów, wspomina nie Wielki Post, kiedy mówi o "Quadragesima Paschae", lecz czterdziestodniowy okres po Wielkanocy (zob. S. Salaville, "La tessa-rakoste du 5-eme canon de Nicee" w "Echos d'Orient" 1910, s, 65; 1929, s. 257). Poza tym wiemy, że istniał w niejednej gminie chrześcijańskiej zwyczaj uprawiania prywatnego pokutnego postu czterdziestodniowego w różnych porach, za pozwoleniem biskupa. Prawo kościelne tej kwarantanny nie uwzględnia, ale ślady jej pozostały w starych formułach odpustów, kiedy mówiono: taka czynność lub modlitwa zasługuje na tyle dni odpustu i tyle kwadry gen.

Oficjalny Wielki Post był i nadal jest okresem wspólnych rekolekcji całej rodziny chrześcijańskiej w przygotowaniu do radości wielkanocnej. Jest więc czymś więcej niż okresem narzuconego i najczęściej nie zachowywanego postu: już przy końcu IV wieku św. Jan Chryzostom wyjaśnia, że Wielki Post daje wiernym okazję do głębszego i intensywniejszego życia religijnego (Homilia 30 in Gen. 11, l n. l - PC 53, 273).

Najpewniejsze świadectwa tego zwyczaju na Wschodzie posiadamy w "Listach wielkanocnych" św. Atanazego, szczególnie z lat 330, 340, 341, 347, w "Katechezach" św. Cyryla Jerozolimskiego oraz w aktach synodów lokalnych. Nie brak także aluzji na Zachodzie jeszcze z okresu przed św. Augustynem w Rzymie; kiedy św. Atanazy tam przebywał na wygnaniu w 341 r., już od dawna byt wprowadzony czterdziestodniowy okres przygotowania do Paschy, aczkolwiek zachowywano tylko trzy tygodnie ścisłego postu, mianowicie pierwszy tydzień, który zawiera "suchedni", czwarty tydzień (septimana mediana), w którym odbywało się ostateczne przygotowanie katechumenów do chrztu, oraz szósty, czyli Wielki Tydzień. W tych trzech tygodniach intensywniejszej pokuty i gorliwszej modlitwy miały miejsce w Rzymie także świecenia kapłańskie.

W połowie V wieku istniał już zwyczaj postu przez cały okres 40 dni; ażeby osiągnąć doskonałą cyfrą 40 dni postu efektywnego - ponieważ w niedziele nie poszczono - wliczono do samego Wielkiego Postu dwa pierwsze dni "Triduum Sacrum", czyli Wielki Piątek i Wielką Sobotą, oraz dodano cztery dni przed l Niedzielą, która jednak - jak to zaznacza jeszcze w naszych mszałach tekst modlitwy na sekretę - była uważana za "pierwszy dzień postu" (initium quadragesimae).

Już w tym czasie kilku gmin wprowadziło trzy tygodnie przygotowawcze do Wielkiego Postu. Na Wschodzie chciano osiągnąć 70 dni postu na pamiątkę 70-letniego wygnania narodu izraelskiego w Babilonie (symbol oczekiwania Zbawiciela). Na Zachodzie intencja była przede wszystkim pedagogiczna, aby stopniowo zapoznać wiernych z wymaganiami intensywniejszego życia religijnego. W Rzymie i na Zachodzie zwyczaj ten rozpowszechnił się po najazdach Longobardów. Okres Przedpościa odznacza się zaprzestaniem śpiewania "Alleluja" i rozpoczęciem czytania Pisma św. od Księgi Rodzaju, celem zapoznania katechumenów z obietnicami o Chrystusie Zbawicielu zawartymi w Starym Testamencie.

Okres Adwentu powstał w Hiszpanii i w Galii przy końcu IV wieku w związku z przygotowaniem katechumenów do chrztu, który otrzymywali w uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli). W środkowej Galii zaczynano uroczysty sześciotygodniowy post po dniu św. Marcina, największego misjonarza Galii. W Rzymie papież Gelazjusz (492-496} uporządkował "czasy" liturgiczne i rozszerzył post "suchedni" grudniowych na cztery tygodnie przygotowawcze do Bożego Narodzenia.
Nasze czasy nie zachowały trzeciego Wielkiego Postu, jaki w starożytności i w średniowieczu obchodzono po Zielonych Światach.

W tych różnych okresach uważano praktykę postu ścisłego za istotną. Polegała ona na spożywaniu jedynego posiłku po zachodzie słońca i modlitwach wieczornych. Przeniesienie głównego posiłku na południe było jednak powszechne w XV wieku. Różne ulgi zostały wprowadzone w ostatnich wiekach aż do stosunkowo łagodnej dyscypliny naszych czasów, którą tutaj podajemy.

Kodeks Prawa Kanonicznego mówi:

Kan. 1250. W Kościele Powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas Wielkiego Postu.
Kan. 1251. Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w Środę Popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
Kan. 1252. Prawem o wstrzemięźliwości są związane osoby, które ukończyły czternasty rok życia, prawem zaś o poście są związane osoby pełnoletnie, aż do rozpoczęcia sześćdziesiątego roku życia. Duszpasterze i rodzice winni się zatroszczyć o to, ażeby również ci, którzy z racji młodszego wieku nie są związani jeszcze prawem postu i wstrzemięźliwości, byli wprowadzani w autentycznego ducha pokuty.

źródło wiara.pl

..........................................................

Post eucharystyczny

Dla całości obrazu nauki Kościoła o poście podajemy naukę o poście eucharystycznym.

Post eucharystyczny nie pochodzi z ustanowienia Bożego. Chrystus Pan bowiem ustanowił Eucharystie i podał Ją Apostołom "po wieczerzy" (2 Kor 11, 25). Nic o nim także nie wspomina Pismo św. Ponieważ jednak Eucharystia zastąpiła dawną wieczerza hebrajską, Kościół mógł całkiem swobodnie w jej celebrowaniu wprowadzić inne obrzędy i zwyczaje aniżeli te, jakie zachowywali Izraelici.
Bardzo prędko już w pierwszych wiekach zaprowadzono zwyczaj udzielania Eucharystii wiernym będącym na czczo. Miało to symbolizować i ułatwiać głębsze przygotowanie się do Najświętszej Ofiary oraz być wyrazem czci dla Chrystusa. Jedną z przyczyn mogły być także nadużycia przy posiłkach, o których już wspomina św. Paweł (l Kor 77, 21 n). Tutaj przytaczamy tylko parę świadectw Kościoła na temat rozwoju tej dyscypliny.

SYNOD W HIPPONIE (393)

Cytowany kan. 28 tego synodu świadczy, że dobrze jeszcze pamiętano dawny okres, kiedy przyjmowano Eucharystię po posiłku. Według ustawy synodu wolno to czynić tylko raz do roku, mianowicie w Wielki Czwartek, na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy. To samo powtarza synod w Kartaginie (397).
Kan. 28. Sakrament Ołtarza mogą ludzie przyjmować tylko na czczo, z wyjątkiem rocznicy dnia, kiedy obchodzi się [pamiątkę] Wieczerzy Pańskiej.

II SYNOD W MACON (585)

Stopniowo praktyka i zwyczaj Kościoła w odniesieniu do postu eucharystycznego ulegały coraz większemu zaostrzeniu. Poszczególne synody lokalne zaczęły nawet ustanawiać kary kościelne jako sankcję za przekroczenie przepisów o tym poście. Odnosiły się one głównie do kapłanów i obejmowały tak ekskomunikę, jak i złożenie z godności kościelne] oraz pozbawienie prawa pełnienia funkcji kapłańskich. Przykładowo widzimy to na następujących synodach: II synod w Macon (385), VII synod w Toledo (646) kań. 2 (Mansi 10, 708), III synod w Brudzę (572) kań. 10 (Mansi 9, 841).
Z biegiem wieków jednak nastąpiło pewne złagodzenie postu eucharystycznego w wypadku choroby albo jakiejś innej konieczności, jak o tym świadczy Sobór w Konstancji (1415)). Podajemy tylko kanony synodów w Macon i Brodze.
Kan. 6. Postanawiamy także, by żaden kapłan nie odważał się po spożyciu posiłku lub po wypiciu wina sprawować Ofiary albo odprawiać Mszę tak w dni zwykle, jak i święta. Niegodną bowiem jest rzeczą, aby pokarm materialny przedkładać ponad duchowy. Jeśliby zaś ktoś usiłował tego dokonać, ma utracić godność.

III SYNOD W BRADZE (572)

Kan. 10. Postanowiono... że jeśliby jakiś kapłan... nie na czczo, lecz po przyjęciu posiłku sprawował Ofiarę, natychmiast ma być pozbawiony swej funkcji i złożony z urzędu przez własnego biskupa.
PIUS XII: Motu proprio "Sacram Communionem"
(1957)
W związku ze zmieniającymi się warunkami życia naszych czasów Kościół zaczął stopniowo łagodzić przepisy postu eucharystycznego. Główną przyczyną była chęć ułatwienia wiernym przystępowania cło Komunii św., a kapłanom odprawiania Mszy św. w różnych okolicznościach. Kościół ma do tego zupełne prawo, gdyż mocą posiadanej władzy sam przedtem ten post wprowadził.
I tak najpierw w r. 1946 Kongregacja Soboru złagodziła post eucharystyczny dla chorych (AAS [1947] 603 n). Potem w r. 1953 (AAS 45 [1953] 15 n) Pius Xli wprowadził daleko idące udogodnienia tak dla wiernych, jak i dla kapłanów, zalecając korzystanie z nich głównie za zgodą spowiednika, co nie zawsze dla wiernych było jasne. W każdym razie już od tej pory woda naturalna nie łamała postu eucharystycznego. Wreszcie Pius XII w r. 1957 wydaje motu proprio "Sacram Communionem", które w sposób jasny i prosty ustala normy postu eucharystycznego dla całego Kościoła - tym samym zmieniając praktycznie dotąd obowiązujące przepisy prawa kanonicznego. Jak pisze papież, zachętą do wydania takiego prawa była duża radość biskupów, kapłanów i wiernych z powodu poprzednich ulg oraz pragnienie wprowadzenia dalszych ułatwień w przystopowaniu do Komunii św. i odprawianiu Mszy św.
Podajemy tylko fragment odnoszący się do postu eucharystycznego..
2. Czas postu eucharystycznego zachowywanego przez kapłanów przed Mszą św., a przez wiernych przed Komunią tak w godzinach przedpołudniowych jak i popołudniowych, zostaje ograniczony do trzech godzin co do pokarmów stałych i napojów alkoholowych, a do jednej godziny co do napojów niealkoholowych. Woda (naturalna) nie łamie postu.
3. Post eucharystyczny przez czas wyżej podany powinni zachować także ci, którzy odprawiają Mszę św. lub przyjmują Komunię św. o północy lub w pierwszych godzinach dnia.
4. Chorzy, chociażby nie przebywali w łóżku, mogą przyjmować bez ograniczenia czasu napoje niealkoholowe oraz prawdziwe i właściwe lekarstwa, tak płynne jak i stałe, przed odprawianiem Mszy św. lub przyjęciem Komunii św.

Jednak usilnie zachęcamy kapłanów i wiernych, którzy to mogą uczynić, aby zachowywali starą i czcigodną formę postu eucharystycznego przed Mszą lub Komunią św.
Wszyscy wreszcie, którzy będą korzystać z tych ułatwień, niech się starają za otrzymane dobrodziejstwo stosownie do swych możliwości wywdzięczyć wzorowym życiem chrześcijańskim, a szczególnie pokutą i uczynkami miłości [bliźniego].

Kodeks Prawa Kanonicznego (1983)

Dalszego złagodzenia postu eucharystycznego dokonali Jan XXIII i Paweł VI. Kodeks Prawa Kanonicznego postanawia:
Kan. 919 - § l. Przystępujący do Najświętszej Eucharystii powinni przynajmniej na godzinę przed przyjęciem Komunii świętej powstrzymać się od jakiegokolwiek pokarmu i napoju, z wyjątkiem tylko wody i lekarstwa.
§ 2. Kapłan, który tego samego dnia sprawuje dwa lub trzy razy Eucharystię, może przed drugim lub trzecim sprawowaniem coś spożyć, chociażby nie zachodziła przerwa jednej godziny.
§ 3. Osoby w podeszłym wieku lub złożone jakąś chorobą, jak również ci, którzy się nimi opiekują, mogą przyjąć Najświętszą Eucharystię, chociażby coś spożyli w ciągu godziny poprzedzającej.

źródło wiara.pl

...............................................

Historia kształtowania się modlitwy różańcowej


Kształtowanie się modlitwy różańcowej ma swe długie dzieje. Zanim doszło do obecnej formy odmawiania różańca, przez ponad pięć wieków praktykowano na rozmaite sposoby odmawianie pacierzy, łącząc je z medytacją żywota Jezusa i Maryi (Pater noster, Ave Maria).
Średniowieczni mnisi mieli obowiązek odmawiać z pamięci 150 psalmów. Z czasem podzielono je na trzy quinquageny, tworząc dzienny cykl po 50 psalmów. Dla tych, którzy nie umieli czytać, wprowadzono praktykę odmawiania Pater noster, modlitwy uważanej za syntezę wiary chrześcijańskiej. Zastępowała ona braciom konwersom modlitwę brewiarzową. Przy odmawianiu 150 Ojcze nasz - Pater noster posługiwano się sznurem z nanizanymi paciorkami, wykonanymi z korala, bursztynu, pereł, szlachetnego kruszcu lub z drewna. Sznury te nazywano paternoster. Liczyły one od 10 do 150 koralików. Początkowo importowano je ze Wschodu, w 2. połowie XIII w. (1260 r.) wytwarzali je już paryscy rzemieślnicy cechowi. W 1302 r. potwierdzony jest podobny cech w Brugii, od XV w. produkcja sznurów modlitewnych została przejęta przez zakon krzyżacki. Po jego sekularyzacji przejęły ją miasta Hanzy: m. in. Gdańsk, Elbląg, Lubeka, Hamburg, Stralsund.

W XIII w. cystersi pozwolili konwersom na odmawianie Ave Maria, zamiast Pater noster, nazywając tę praktykę psałterzem Maryjnym, a później rosarium. Obok określenia paternoster dla sznura używanego do odliczania 150 Ave Maria powstała druga jego nazwa - rosarium, różaniec. Zwyczaj codziennego praktykowania tej formy różańca znany był w wielu wspólnotach chrześcijańskich zakonnych i laickich.

Nazwę rosarium objaśnia jeden z kaznodziejskich przykładów cysterskich. Pewien pobożny brat konwers jeszcze przed wstąpieniem do zakonu miał zwyczaj układania wieńca z pięćdziesięciu róż, którym ozdabiał figurę Matki Bożej. Wieniec ten nazywał rosarium. Któregoś dnia Maryja miała wyrazić życzenie, by zamiast wieńca z żywych kwiatów składał Jej duchowe rosarium, odmawiając codziennie 50 Ave. Tak też uczynił, nie zaprzestając jednak zdobienia wieńcem figury.
Aby odmawianie Ave nie przerodziło się w mechaniczne "odklepywanie pacierzy", z czasem, na wzór antyfon poprzedzających psalmy w brewiarzu, dodawano do każdego dziesiątka Ave duchowe adagia, rodzaj aktów strzelistych i teologicznych sentencji, służących pogłębieniu modlitwy. Formalnie praktyka ta przypominała dzisiejszy różaniec, choć jeszcze nim nie była. Jej początków można się dopatrywać, jak uważa Andreas Heinz, już w pismach benedyktyńskich z przełomu XI i XII w.
Łączenie rozważań żywota Jezusa, zwłaszcza Jego poniżenia we Wcieleniu i w śmierci na krzyżu, z dewocją maryjną występowało u wielu mistrzów mistyki i założycieli zakonów, m. in. u św. Bernarda z Clairvaux (1090-1153) i jego towarzysza Aelreda z Rievaulx (1110-1167) u św. Franciszka z Asyżu (1181-1226) i św. Dominika (1170-1221..

Ścisłe powiązanie rozważania z recytacją 15 Ave znajdujemy w pismach cysterskiego opata Stefana v. Sallay (1252) -. W XIII w. niezależnie od siebie w kilku wspólnotach zakonnych dla podkreślenia chrystocentrycznego charakteru modlitwy dodano do biblijnego tekstu Pozdrowienia Anielskiego, kończącego się słowami: błogosławiony owoc żywota Twojego - imię JEZUS.

Duchowość cysterska pielęgnowała praktykę równoległego rozważania wydarzeń zbawczych, będących dziełem Jezusa Chrystusa wraz ze wskazaniem na udział w nich Jego Matki - Maryi Rozmyślania takie, ułożone w formie dziękczynnych modlitw, spisano ok. 1300 r. w opactwie cysterek St. Thomas koło Trewiru Odmawiano 100 Ave Maria (cysterskie centenarium) równocześnie rozważano tajemnice zbawienia, przywołując obecność w nich Jezusa Chrystusa od początków, czyli od stworzenia człowieka, aż po koniec świata i Sąd Ostateczny. Modlitwa taka była umotywowana czcią i uwielbieniem dla Jezusa Chrystusa.

Podane przykłady ukazują precedensy poprzedzające uformowanie się właściwej modlitwy różańcowej. W potocznym przekonaniu utrwaliło się błędne mniemanie jakoby jej twórcą był św. Dominik. Tymczasem jest nim inny zakonnik o tym samym imieniu - Dominik z Prus (1384-1460). urodzony we wsi rybackiej koło Gdańska, na terytorium należącym niegdyś do zakonu krzyżackiego Wstąpił w 1398 r. do kartuzów w Trewirze i jeszcze jako nowicjusz w adwencie 1409 r., zachęcony przez przeora kartuzji, Adolfa z Essen (ok. 1370-1439), ułożył własną wersję różańca wzorując się na dworskich pieśniach Nazwał ją Rosarium. Składała się ona z 50 różnych klauzul do medytacji życia Zbawiciela od zwiastowania po uwielbienie w chwale nieba Modlitwę tę nazwano Różańcem Żywota Jezusa Chrystusa Zasługą przeora Adolfa z Essen było rozpowszechnienie tej formy modlitwy.

Dominikanie, a zwłaszcza Alanus de Rupe (ok. 1328-1475), błędnie podtrzymywali legendę o ułożeniu różańca przez ich założyciela - św. Dominika. Legendę rozpropagowały zakładane przez dominikanów liczne bractwa różańcowe. Traktat Alanusa o różańcu - Psalterium Mariae, wydany w Ulm, w 1483 r., zawiera kolorowane drzeworyty ilustrujące każdą z pięciu tajemnic trzyczęściowego różańca. W dalszych dziejach kształtowania się modlitwy różańcowej doszło do zredukowania tematów rozważań ze 150, względnie 50, tylko do 15. Sprawiło to, iż odmawianie różańca stało się modlitwą szczególnie popularną nie tylko wśród zakonników, ale także wśród ogółu wiernych.

Pierwsze bractwo różańcowe powstało w Kolonii w 1475 r. Jego założycielem był dominikanin Jakub Sprenger, który łączył gorliwość maryjnego czciciela z surowością inkwizytora, polującego na czarownice. Rozwój bractwa był szybki i imponujący. Już w roku następnym przystąpili do niego cesarz Fryderyk III wraz z małżonką i synem Maksymilianem. Za ich przykładem poszli inni książęta i biskupi. W 1481 r. bractwo kolońskie miałoby liczyć według Brigitte Herbach, aż 100 000 członków.. Wydany w 1477 r. w Augsburgu nowy statut bractwa ozdobiony jest drzeworytem przedstawiającym tronującą Matkę Bożą z Dzieciątkiem na kolanach, rozdających wieńce różane członkom bractwa: Jezus daje je duchownym, Maryja świeckim.

Ponad sto lat później powstało bractwo różańcowe w Mediolanie, erygowane listem pasterskim Karola Boromeusza z dnia 25 marca 1584 r. W katedrze dedykowano Matce Bożej Różańcowej specjalną kaplicę, zamieniając jej pierwotne wezwanie Madonna dell’Albero na Madonna del Santissimo Rosario. Przy tej okazji wznowiono wydanie medytacji różańcowych, które po raz pierwszy ukazały się drukiem w Cremonie w 1569 r. Starodruk zdobią drzeworyty ilustrujące idę różańca jako modlitwy miłej Matce Jezusowej oraz ryciny ilustrujące wydarzenia z historii Zbawienia. Sceny ewangeliczne zostały ukazane w kontekstach typologii biblijnej z uwzględnieniem także apokryficznych przepowiedni antycznych sybilli. Taka forma szeroko rozumianej katechezy była charakterystyczna dla nowego modelu religijności okresu potrydenckiego, uwzględniającego uniwersalny wymiar humanizmu chrześcijańskiego.

Szczególnym powodem ugruntowania pobożności różańcowej w Kościele katolickim stało się zwycięstwo odniesione w dniu 7 października 1571 r. w bitwie morskiej, stoczonej przez państwa Ligi Katolickiej przeciwko Turkom pod Lepanto. Zostało ono przypisane wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny i uważane jako dowód wysłuchania modlitw różańcowych do których wzywał papież Pius V cały Kościół. Odtąd różaniec stał się swoiście rozumianym orężem w walce nie tylko z herezją protestancką, lecz także w obronie przed inwazją islamu. Treści te i fakty znalazły odbicie w ówczesnej ikonografii różańcowej .
Ważnym czynnikiem sprzyjającym upowszechnieniu modlitwy różańcowej były zachęty ze strony papieży. W okresie od XV do XX w. wydali oni łącznie szesnaście pism, propagujących odmawianie różańca (Sykstus IV, Leon X, Pius V, Pius IX, Leon XIII, w czasach najnowszych Pius XI, Pius XII, Jan XXIII, Paweł VI i Jan Paweł II) 27. Nie bez znaczenia dla rozwoju modlitwy różańcowej były objawienia Matki Bożej w Lourdes i w Fatimie.

Ostatecznie z końcem XV w. różaniec uzyskał formę modlitwy, w której recytacja Pozdrowienia Anielskiego towarzyszy rozważaniu tajemnic Zbawienia. Odmawianie dziesiątków Zdrowaś Maryjo (Ave Maria) poprzedza jedno Ojcze nasz, a kończy je krótka doksologia Chwała Ojcu. Rozmyśla się równocześnie nad treściami piętnastu (w wersji tradycyjnej) lub dwudziestu (w wersji zmodyfikowanej przez Jana Pawła II) tajemnic wiary . Tak więc pełna modlitwa różańcowa obejmuje 15 lub 20 tajemnic, których rozważaniu towarzyszy odmawianie 150 względnie 200 Zdrowaś Maryjo, podzielonych na 3 lub na 4 części. Potocznie zwykło się nazywać różańcem jedną część mającą własny tytuł: Część Radosna, Bolesna, Chwalebna i ostatnio wprowadzona przez Jana Pawła II część Tajemnice Światła obejmuje rozważanie tajemnic z okresu życia publicznego Jezusa Chrystusa, tj. pomiędzy Dzieciństwem a Męką. Modlitwę rozpoczyna odmówienie Wierzę w Boga (Skład Apostolski), Ojcze nasz, trzech Zdrowaś Maryjo (o uproszenie cnót teologicznych: wiary, nadziei i miłości) i końcowa krótka doksologia - Chwała Ojcu.

Na każdą część różańca składa się pięć tajemnic, będących tematami rozważania. Oto one:

Część pierwsza - Radosna - obejmuje rozważanie tajemnic wcielenia i dzieciństwa Pana Jezusa:
1. Zwiastowanie.
2. Nawiedzenie św. Elżbiety.
3. Boże Narodzenie.
4. Ofiarowanie Jezusa w świątyni.
5. Znalezienie Jezusa w świątyni.

Część druga - Tajemnice światła - obejmuje rozważanie tajemnic życia publicznego Pana Jezusa:
1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie.
2. Objawienie Pana Jezusa na weselu w Kanie.
3. Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia.
4. Przemienienie Pańskie na Górze Tabor.
5. Ustanowienie Eucharystii.

Część trzecia - Bolesna - obejmuje rozważanie tajemnic odkupienia i męki Pana Jezusa:
1. Modlitwa Jezusa w Ogrójcu.
2. Biczowanie.
3. Cierniem koronowanie.
4. Dźwiganie krzyża.
5. Śmierć Pana Jezusa na krzyżu.

Część czwarta- Chwalebna - obejmuje rozważanie tajemnic uwielbienia i chwały Pana Jezusa i Jego Matki:
1. Zmartwychwstanie Jezusa.
2. Wniebowstąpienie Jezusa.
3. Zesłanie Ducha Świętego.
4. Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.
5. Ukoronowanie Najświętszej Maryi Panny.


Opracowano na podstawie; Różaniec w ikonografii- Ks. Ryszard Knapiński

 

 .......................

Dlaczego spoglądasz zawsze  
w tą drugą stronę? 
Dlaczego ciągle myślisz, 
że inni mają więcej szczęścia? 
Tak łatwo twierdzisz, 
że innym się powodzi o wiele lepiej ... 
Ten drugi brzeg wydaje ci się zawsze piękniejszy. 
Może dlatego, że jest od ciebie oddalony, 
a ty patrzysz, jak skamieniały, 
zauroczony tym pięknym widokiem. 
 
Czy przyszło ci kiedyś na myśl, 
że na tym drugim brzegu inni  
także na ciebie patrzą i sądzą, 
że to ty masz więcej szczęścia? 
Oni też zauważają wyłącznie  
twoją lukrowaną stronę. 
Mniejszych i większych trosk, 
i kłopotów nie znają. 
Szczęście nie leży na drugim brzegu. 
Twoje szczęście znajduje się w Tobie. 

Czy zrozumiesz kiedyś, że błądzić jest rzeczą ludzką
i że każdy z nas dziś czy jutro może się pomylić?

Czy zrozumiesz, że w życiu człowieka zachodzą zmiany
i że nie jest wcale rzeczą nienormalną zmieniać zachowanie,
myślenie, sądzić inaczej niż przedtem?

Czy zrozumiesz, że życie człowieka nie przypomina prostej linii,
ale jest pasmem wahań, zwątpień, kroków stawianych po omacku,
a czasem trzeba nań spojrzeć z dystansu?

Czy zrozumiesz, że ten drugi nie jest do ciebie całkowicie podobny
i że ta odmienność, zamiast stanowić przeszkodę nie do przezwyciężenia,
może okazać się ubogaceniem?

Czy zrozumiesz, że każdy ma prawo do milczenia, do bycia ze sobą
sam na sam, ma prawo do wyładowania swych emocji,
kiedy nic się nie udaje?

Czy zrozumiesz...

 

 

   
       
   
 
         

Rzepiennik Biskupi 2008